sobota, 21 stycznia 2012

Przygotowanie projektu do miksu.

Start
Dziś chciałbym rozpocząć cykl kliku wpisów w jaki sposób można przygotować sesję do miksu. Przerabiałem kilka wariantów na swój własny użytek (wliczając w to totalny chaos w sesji) i chyba wypracowałem w końcu sposób, w dzieki któremu mogę wrócić do sesji sprzed paru miesięcy i szybko się zorientować" "co gdzie i jak". Są to uniwersalne metody dla wielu DAW'ów.
Na tym etapie zakładam, że wiesz jak skonfigurować Cubase do poprawnej pracy. Jeśli nie to tu znajdziesz odpowiednie informacje: Cubase - konfiguracja

Template sesji i presety
Po wypracowaniu swojego sposoby pracy, można zrobić Template sesji i używać go za każdym razem, bez potrzeby manualnego dodawania fx'ów, grup, efektów sumy, konfiguracji wejść/wyjść itd.

Można oczywiście zamiast templatki sesji zrobić presety poszczególnych kanałów i w razie potrzeby na bieżąco je przywoływać.


Materiał audio:
Jeśli już mamy przygotowaną sesję trzeba dodać tracki. Ślady mogą być pochodzić z różnego źródła i w różnym formacie, więc warto to sobie uświadomić i przygotować się na kilka wariantów:


Miks śladów z innego studia. 
Im lepiej spisał się realizator tym będzie łatwiej. Wszystkie ślady powinny być w tym samym formacie np. 44,1kHz/24 bit, zaczynające się w tym samym miejscu (np. dwa takty przed początkiem utworu), tempo sesji powinno być znane (o ile nagranie było do klika). Nazewnictwo plików powinno być krótkie, zwięzłe i jednoznaczne, idealnie z informacją o użytym mikrofonie. Ja również lubię jak nazwy plików audio napisane są małymi literami (ściezki audio nazywam małymi literami, a np grupy, foldery i auxy literami dużymi).
Idealnie kiedy przy imporcie nie muszę zmieniać nazw tracków, ale takie rzeczy to tylko w Erze, czy tam innym T-mobile. Sprawa nie jest krytyczna jeśli dostajemy całą sesję jako projekt Cubase, ale z reguły i tak trzeba ją dostosować. Nie ma problemu jeśli dostaję wszystkie zarejestrowane pliki, o ile mogę się w nich połapać. Jeśli na etapie nagrania nikt nie był w stanie zweryfikować która z 20 ścieżek basu jest najlepsza, to etap miksu nie najlepszym momentem na takie zabawy. Pojemności dysków nie są  problemem, ale to w cale nie znaczy, ze każda sesja ma mieć  po kilka GB objętości.
Pliki audio można zaimportować do nowo założonej sesji (z dysku, DVD itp) lub najpierw ręcznie skopiować do uprzednio założonego folderu "AUDIO" w folderze danego projektu i później je zaimportować do sesji. Osobiście używam opcji 2.

Miks własnej sesji.
Na samym początku mojej zabawy z dźwiękiem moje sesje to był śmietnik,  masa niepotrzebnych śmieci itp.. brak nazewnictwa ścieżek, szarobura sesja, bez folderów itd. Czy Wy też przerabialiście 20  tracków o wdzięcznych nazwach Audio1, Audio2, Audio3.... i takich samych nazwach wave'ów, czy tylko ja tak miałem ? :) Często to był wynik myślenia, że na etapie miksu zrobi się porządek (na który już z reguły nie było czasu). Od kiedy zacząłem robić porządki w swoich sesjach już na etapie nagrywania, życie stało się prostsze.
To samo z edycją śladów: jeśli trzeba np. równać bębny trzeba to robić na bieżąco, żeby było wiadomo czy aby przypadkiem nie lepszym wyjściem będzie ponowna rejestracja śladów.
Oczywiście są producenci i mikserzy, którzy przyznają się do twórczego bałaganu w sesji, więc jak ktoś lubi to nie ma przymusu, ale wydaje mi się, że większość z ludzi lubi jednak porządek.

C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz